Być sobą? Warto!

Co to znaczy być sobą?

W swoim gabinecie psychoterapii mam do czynienia z różnymi osobami, a spektrum problemów jest naprawdę spore.

Stosunkowo często przychodzą do mnie osoby dwudziestoparoletnie, poszukujące własnej drogi i pomysłu na życie. Przychodzą też osoby w średnim wieku, chcące zmienić ścieżkę, którą do tej pory podążały. I mimo że dwudziesto- i czterdziestolatek zdają się pochodzić z kompletnie różnych „światów”, coś ich łączy. Otóż u jednych i  drugich dość szybko pojawia się marzenie/potrzeba/cel nazywany „byciem sobą”.

Bycie sobą jest niejasne i skomplikowane. Ale nie-bycie sobą bądź bycie nie-sobą jest psychologicznie jeszcze mniej korzystne.

Zresztą owo „bycie sobą” jest ostatnio dość modnym tematem wśród specjalistów zajmujących się rozwojem osobistym. Ja także uważam, że to podstawa szczęśliwego życia. Ale cóż to znaczy „być sobą”?

Bycie sobą to:

  • podążanie własną drogą,

  • bycie blisko swoich potrzeb i wartości: wiedza o tym jakie mam i jak je mogę realizować,

  • odkrycie celu i sensu w życiu,

  • realizacja swojego indywidualnego potencjału,

  • postępowanie zgodnie z własnymi przekonaniami/temperamentem

  • posiadanie własnego zdania i umiejętność wyrażania go, 

  • umiejętność odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”

Bycie i nie bycie sobą

Zdrowe bycie sobą nie oznacza:

  • bycia szczerym „do bólu”,
  • ujawniania swoich najskrytszych tajemnic,
  • ujawniania w mediach społecznościowych intymnych szczegółów życia,
  • bycia niezmiennym,
  • zwolnienia się z odpowiedzialności za własne czyny,
  • olewania innych ludzi.

Konsekwencją nie bycia sobą (albo bycia nie-sobą) może być na przykład spełnianie oczekiwań innych, zgadzanie się na wszystko dla świętego spokoju albo żeby innym było miło. Kiedy nie wiesz kim jesteś, nie możesz być sobą. Kiedy nie jesteś sobą, robisz to, co inni, bo nie wiesz co jest Twoje a co nie.  Działasz zgodnie z tym co się „powinno”, co „trzeba” i co „wypada” a nie z tym, czego pragniesz. Możliwe, że marnujesz wtedy swoje zasoby i talenty. Prawdopodobnie wykonujesz pracę, która nie przynosi Ci satysfakcji bo jesteś tak daleko od siebie, że nie wiesz co lubisz i czego potrzebujesz.

Albo po prostu o tym nie myślisz. I możliwe, że przez jakiś czas to niezastanawianie się jest dla Ciebie dobre, bo nie musisz się z niczym konfrontować. Żyjesz z dnia na dzień nie zagłębiając się w sens swojego życia.

A może wegetujesz?

Prawdopodobnie da się przeżyć całe życie nie będąc sobą i wcale o to nie dbając.

Może uważasz, że to jakaś fanaberia, psychologiczne dyrdymały zakłócające normalne życie.

Ja jednak zgadzam się z tymi, którzy widzą człowieka jako jednostkę dążącą do rozwoju i samorealizacji. A nie ma rozwoju bez autorefleksji.

Kryzys bycia sobą

Pierwszy moment w życiu, kiedy poważnie zastanawiamy się nad tym, kim jesteśmy, to oczywiście okres dojrzewania. Młody człowiek, który nie jest już dzieckiem a jeszcze nie jest dorosłym, zadaje sobie ważne egzystencjalne pytania.

„Kim jestem?”

„Jaki/a jestem?”

„Jak odbierają mnie inni?”

„Po co żyję na tym świecie?”

„Jaki jest sens życia?”

Drugim takim momentem jest okres wczesnej dorosłości, często moment skończenia studiów. Człowiek ma wtedy poczucie, że właśnie zaczyna prawdziwe życie ale często nie ma pojęcia, jak ma ono wyglądać. I znowu pojawiają się ważne pytania:

„Kim jestem?”

„Czego pragnę?”

„Jak ma wyglądać moje życie?”

Całe nasze życie pełne jest rozwojowych zakrętów, schodów, tąpnięć, dołków a czasami nawet przepaści. Im ważniejszy moment rozwojowy, tym większe prawdopodobieństwo szukania odpowiedzi. 

W połowie życia, przy okazji kryzysu wieku średniego, człowiek znowu zadaje sobie ważne pytania na temat samego siebie.

„Kim się stałem/am?”

„Czy chcę być taki/taka?”

„Co mogę zrobić ze swoim życiem?”

„Jak ma wyglądać reszta mojego życia?”

O kryzysach tożsamości w cyklu życia przeczytasz tutaj.

Aby móc postępować w zgodzie ze sobą, trzeba siebie znać. A właściwie – trzeba siebie stale poznawać. Jesteśmy przecież w ciągłym procesie zmian. Zatem potocznie rozumiane bycie sobą po prostu nie istnieje, bo stale się zmieniamy. To, co istnieje, to STAWANIE SIĘ sobą. Stawanie się bez końca, bez „raz na zawsze”.

Proces stawania się sobą

Jestem sobą – czyli kim?

To, co myślimy o sobie, nie musi być prawdą. Masz umysł ma tendencje do tworzenia iluzji, mamy swoje racjonalizacje, filtry poznawcze… Jednocześnie w każdym z nas jest wiele „cudzego” – przekonania, opinie, potrzeby, wartości, które zasiali nam inni (albo sami je skopiowaliśmy).

Czy Ja to moje zachowanie?

Czy Ja to moje myśli?

Mimo to warto szukać odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?” „Jaki/a jestem?”, „Jak chcę żyć?”

A jeśli usiądę, nie będę niczego robić, nie będę o niczym myśleć… co wtedy ze MNIE zostanie?

Kontekst, w którym żyjesz, może Ci ułatwiać albo utrudniać bycie sobą. Na przykład w pracy musisz się zachowywać, ubierać w określony sposób, robić to co musisz. Ale może być też tak, że jest w pracy jakiś obszar, w którym możesz być sobą. A jeśli nie – zadbaj o to po pracy, bo długo nie wytrzymasz w masce.

Przyznaj się przed sobą:

– czego chcesz od siebie,

– czego chcesz od swojego życia,

– przyznaj się do swoich osobistych potrzeb. Odważ się marzyć, żeby przyjrzeć się tym potrzebom (ale tak głęboko).

Jeśli będziesz blisko swoich potrzeb, jeśli będziesz wiedzieć jakie są i jak je możesz zrealizować, będziesz szczęśliwsza/y. Ostatecznie Twoi bliscy na tym zyskają, jeśli Ci dobrze życzą.

Ale po drodze może nie być miło, bo ludzie muszą się przyzwyczaić do zmian. Jeśli na przykład byłaś klasyczną „kobietą domową” i przyzwyczaiłaś swoich bliskich do tego, że zawsze jesteś w domu, gotujesz obiady, pierzesz ubrania, wspierasz i utulasz kiedy trzeba itd.; to jeśli zaczniesz wyjeżdżać w góry/więcej czytać/ uprawiać skoki spadochronowe itd., to może to być dla bliskich większą zmianą niż dla Ciebie.

Mimo to, masz do niej prawo. Choć nie po trupach.

Chcesz być sobą? Ćwicz!

  • Poznawaj siebie.

Przyglądaj się swoim emocjom, odczuciom z ciała, myślom. Zweryfikuj swoje poglądy na różne sprawy. Sprawdź, co lubisz w swojej pracy i z jakimi ludźmi dobrze się czujesz. Zapytaj siebie, dlaczego.

  • Próbuj różnych rzeczy. 

Eksperymentuj ze smakami, ubraniami, miejscami – sprawdzaj, co lubisz a czego nie, w czym Ci dobrze, komfortowo a co robisz z przyzwyczajenia albo dlatego, że „wszyscy tak robią”. Czasami to będzie praca „u podstaw” – czy na pewno lubisz pomidorówkę? Co tak naprawdę lubisz robić w wolnym czasie?

  • Pytaj przyjaciół, proś o feedback.

Kiedy zachowujesz się najbardziej autentycznie? Kiedy bliscy mają wrażenie, że jest Ci dobrze? Jak Ciebie spostrzegają?

  • Idź do specjalisty.

Możesz też skorzystać z konsultacji psychologicznych, coachingu albo psychoterapii. Tam, w niełatwym procesie poznawania siebie, mierzenia się z przeszłością i/lub wyznaczania celów na pewno dowiesz się, kim jesteś i na ile jesteś sobą.

Powodzenia!

A może chcesz posłuchać mojej rozmowy na temat bycia sobą? Zapraszam tutaj!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!
Scroll to Top